Główne Prawdy Wiary

Główne Prawdy Wiary

  1. Jest jeden Bóg.

  2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
  3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty.
  4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
  5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
  6. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna.

Trzeba zacząć od tego, że Bóg, który się dał poznać człowiekowi, jest osobą. Nie jest jakąś martwą rzeczywistością, którą można by opisać suchymi formułkami. Bóg wychodzi naprzeciw człowieka, bo człowiek nie mógłby sam dojść do Niego. Tę przygodę poznania Boga można opisać na wzór spotkania dwóch ludzi. Człowiek może się przedstawić, powiedzieć, jak się nazywa. Może podać swój adres, wskazać gdzie mieszka. Może podać jeszcze inne informacje, które scharakteryzują jego wiek, wykształcenie, stan materialny, zainteresowania. Te wszystkie informacje w jakiś sposób będą opisywały człowieka, którego poznajemy, ale nawet jeśli będziemy znali wiele informacji o jakieś osobie, to choć ona dzięki temu stanie się nam bliższa, nie poznamy jej do końca. Przysłowie ludowe mówi, że aby poznać człowieka, trzeba z nim zjeść beczkę soli, co etymologicznie oznaczało „przeżyć z nim całe życie”. To wyraża jakąś głęboką prawdę o tym, że nawet ludzkiej osoby nie można w sposób wyczerpujący do końca poznać, a już na pewno nie da się jej opisać za pomocą jakichś formułek. Tym bardziej więc nie da się w ten sposób do końca opisać Boga.

Chrześcijaństwo od pierwszych wieków radując się pełnią objawienia, którego Bóg udzielił nam w osobie Jezusa Chrystusa, nie tylko żyło w tej intensywnej, bliskiej, osobowej relacji z Bogiem Ojcem, który dał swojego Syna, a przez Niego wylał na nas swego Ducha, ale także to poznanie, to doświadczenie Boga opisywało w jak najbardziej syntetyczny sposób. Stąd już w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich można było odnaleźć tak zwane krótkie formuły wiary.

One nabierały szczególnego znaczenia w kontekście liturgicznym, zwłaszcza podczas przygotowania kandydatów do chrztu świętego. Pytano katechumenów: „W co ty wierzysz?”, „Czy akceptujesz te podstawowe prawdy, jakie Bóg o sobie nam dał poznać?”. „Czy to jest wiara tego Kościoła, którego prosisz o chrzest, o włączenie do wspólnoty zbawionych?”.

Później wobec rozmaitych zagrożeń, pojawiających błędnych sformułowań i interpretacji zbierały się sobory i ujmowały w sposób jak najbardziej jednoznaczny, za pomocą pojęć czerpanych z filozofii, tę prawdę, jaką Kościół odczytywał w Słowie Bożym.

Jeśli wierzę, to nie jest i nie może być dla mnie obojętne w co wierzę, czy raczej w Kogo wierzę. Chodzi o to aby coraz lepiej poznawać Boga, który nam się objawił. Naturalnym powinno być dążenie do coraz głębszego i pewniejszego poznania Boga. Dla uniknięcia wszelkiej dwuznaczności i wątpliwości, Kościół wyraził prawdy objawione w twierdzeniach dogmatycznych, dlatego poznanie dogmatów wiary katolickiej jest istotne, aby wierzyć w to, co rzeczywiście Bóg objawił, zgodnie z wiarą całego Kościoła.

Trzeba pamiętać, że każde streszczenie niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo jakiegoś zawężenia. Gdyby ktoś próbował patrzeć na bogactwo poznania Boga w perspektywie powiedzmy sześciu syntetycznych zdań, jakie stanowią na przykład „Główne Prawdy Wiary” i myślał, że to już jest wszystko, co Bóg o sobie nam dał poznać, to oczywiście będzie w błędzie. Każda synteza to jest dopiero jakby sygnał, to są jakby drzwi, które otwierają przed nami bardzo bogatą treść. Otwierają przed nami bogactwo prawd wiary chrześcijańskiej, czyli bogactwo poznania Boga. Nigdy żadne ludzkie sformułowanie tego poznania nie wyczerpie, ale jednocześnie te syntezy są nam koniecznie potrzebne, abyśmy mogli wchodzić w bogaty świat naszej wiary. Powinniśmy je traktować zatem jako zaproszenie, takie właśnie „otwarcie drzwi”, a nie jak jakiś katalog, który wyczerpuje nam poznanie Boga. Chrześcijanin nie może więc ograniczyć się do wyuczenia się takiej czy innej formułki, te formuły mogą jedynie porządkować, systematyzować treści naszej wiary, czyli treści, jakie Bóg nam dał o sobie poznać.

1. Jest jeden Bóg

Dlaczego Bóg może być tylko jeden? (1 Kor 8,5-6)

"Wierzę w jednego Boga" – to pierwsze słowa wyznania wiary Nicejsko-Konstantynopolitańskiego. Skoro Bóg jest Istotą najdoskonalszą, może być tylko jeden, podobnie jak jeden istnieje najwyższy szczyt w górach. Św. Justyn napisał: "Nigdy, Tryfonie, nie będzie ani nie było od wieków innego Boga oprócz tego... który stworzył i urządził wszechświat". (Św. Justyn). Tę samą prawdę o jedyności Boga wyraża następująco Tertulian: "Trzeba koniecznie, aby Byt najwyższy był jedyny, to znaczy nie mający sobie równego... Gdyby Bóg nie był jedyny, nie byłby Bogiem" (Tertulian).

Tak więc nie ma innych istot równych Bogu. Cokolwiek istnieje, oprócz Boga, jest Jego stworzeniem. Nie ma wielu bogów ani wielu bóstw. Istnieje tylko jedna Istota nieskończenie doskonała, duchowa, będąca samą Prawdą, Miłością i Pięknem. Ta Istota to Bóg, który objawił się nam w ciągu wieków i ukazał nam, jak bardzo nas kocha. Wiara w Trójcę Świętą nie narusza tej podstawowej prawdy, że istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg.

Do jakich postaw zobowiązuje nas wiara w jednego Boga? (Mt 4,10; Mk 12, 29-30)

Wiara w jednego Boga musi mieć wpływ na nasze życie. Wiąże się ona z konkretnymi zobowiązaniami. Ponieważ istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg, który jako pierwszy nas umiłował, dlatego tylko On ma być uznany za Pana życia i każdy z nas ma Go kochać „z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”.

Ponieważ jednak nikt z nas nie miłuje Boga ponad wszystko, dlatego każdy musi się ciągle nawracać do tego jedynego Boga, troszczyć się o formowanie pełnej miłości do Jedynego Najwyższego. Nigdy nie traci aktualności wezwanie Boże skierowane do każdego z nas przez proroka Izajasza: „Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny! (Iz 45, 22-24). Każdy człowiek przez swoją wolną decyzję ma ciągle powracać do Boga, w którym jest sprawiedliwość i moc. (por. Flp 2,10-11)

W jaki sposób często ujawnia się rozbieżność między wiarą w jednego Boga, a postawami i dążeniami człowieka?

Człowiek, chociaż wyznaje wiarę w jedynego Boga, może mieć w swoim życiu innych "bogów", którzy skupiają całą jego uwagę, uczucia, działanie, a nawet miłość.

Nieraz w różnych grupach młodzieżowych, dla uświadomienia uczestnikom ich relacji do Boga, każe się narysować koło, a w nim – punkt, który ma ukazywać miejsce Boga w ich życiu. Któż, oprócz Maryi Panny, mógłby ten punkt umieścić w samym centrum?

Wiara w jednego Boga sprzeczna jest z bałwochwalstwem, czyli z ubóstwianiem tego, co nie jest Bogiem. Bałwochwalstwo jest stałą pokusą dla wiary, bo człowiek może zamiast Boga czcić stworzenie, np. demony, co ma miejsce w satanizmie. Można nawet utworzyć sobie bożka, "aby go postawić w miejsce prawdziwego Boga i prawdziwego Kościoła.".

Ale bożkiem czczonym przez człowieka może też być władza, przyjemność, rasa, przodkowie, państwo, pieniądze itd. Innymi bożkami – które jakże często istnieją w życiu człowieka, chociaż winny być zniszczone – jest pycha, nieczystość, ateizm, egoizm, nienawiść, przemoc itp.

To zagrożenie jest szczególnie niebezpieczne dla wiary w jednego Boga, dla pokładania tylko w Nim nadziei i dla miłowania Go ponad wszystko. Jest niebezpieczne, bo można nie widzieć tego niebezpieczeństwa. Można uważać się za w pełni wierzącego człowieka, a jednak tworzyć sobie różne bożki, które się czci i „przed którymi wielu upada na twarz w adoracji.

Jedyny Bóg, który nas stworzył i jest naszym Zbawicielem, domaga się dyskretnie naszej miłości i przyjęcia Go do naszego serca, do naszych domów, do życia społecznego. Można słowami Apokalipsy powiedzieć, że Bóg stoi u drzwi i kołacze: jeśli kto posłyszy Jego głos i drzwi Mu otworzy, do tego wejdzie i będzie z nim wieczerzał. (por. Ap 3,20). Bóg nie wdziera się jednak, szanuje naszą wolność. Stoi pod drzwiami naszego serca i niemal żebrze o miłość człowieka, który jakże często zapomina o swoim Stwórcy i Zbawicielu. Pan oczekuje naszej miłości, ale jej nie wymusza. Krzyż Jezusa i Jego męka jest stałym błaganiem Boga o danie Mu odpowiedzi, którą powinna być choćby odrobina miłości do Niego.

2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze

Bóg jest sprawiedliwy

Sprawiedliwość Boża wiąże się z nagradzaniem i karaniem. Bóg sprawiedliwie wynagradza każde dobro i każe zło. Miłość skłania Boga do dawania jak największej nagrody za najdrobniejsze nawet dobro. Jezus zapewnił o tym swoich uczniów mówiąc: „Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.” (Mk 9,41)

Miłosierdzie i sprawiedliwość

Co się tyczy kary, to miłosierdzie hamuje Boga przed natychmiastowym wymierzaniem kary za każdy ludzki grzech. Dzięki temu człowiek, gdy żyje jeszcze na ziemi, może zawsze zmienić swój sposób życia, znaleźć Boże przebaczenie i osiągnąć niebo. Jeśli ktoś odrzuca miłosierdzie Boże, dające szansę zbawienia do ostatniej chwili życia, musi spotkać się z wieczną sprawiedliwością Bożą, którą sam dobrowolnie wybrał. Sprawiedliwość ta polega na tym, że istota wolna będzie ponosić wieczne konsekwencje swoich czynów bez możliwości zmienienia tego stanu.

Co znaczy, że sąd Boży jest sprawiedliwy? Rz 2,6-16; por. Łk 12,47-48; Mt 25,14-46; Ga 6,7-10

Bóg zna dobrze serce człowieka, jego ukryte intencje, trudności, ograniczone możliwości. Wie również, jakich udzielił nam łask pomagających kochać i czynić dobrze. Dzięki swej wiedzy Bóg potrafi osądzić sprawiedliwie, ale i miłosiernie.

3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty

Na jakiej podstawie Kościół uczy, że jest jeden Bóg w trzech Osobach Boskich, chociaż brak takich sformułowań w Piśmie św.? Mk 1,9-11

Skoro Bóg jest Istotą najdoskonalszą, może być tylko jeden, podobnie jak jeden tylko może być najwyższy szczyt w górach. Nie ma innych istot równych Jemu. Cokolwiek istnieje oprócz Boga jest Jego stworzeniem, Jego dziełem. Nie ma wielu bogów ani bóstw. Istnieje tylko jedna Istota nieskończenie doskonała, duchowa, będąca samą Prawdą i Miłością.

Ten Bóg objawił się nam w ciągu wieków, ukazał nam, jak bardzo nas miłuje. Objawił się jednak nie jako jedna osoba, lecz jako trzy Osoby Boskie, które ujawniły wobec nas swoją zbawczą miłość. Historia zbawienia ukazała nam Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego: trzy Osoby, które z miłości nas stworzyły i – każda we właściwy sobie sposób – pomogły nam i nadal pomagają w osiągnięciu wiecznego zbawienia.

Chociaż w Piśmie św. nie spotykamy takich określeń, jak Trójca Święta, natura, substancja, trzy Osoby Boskie, używanych w nauczaniu Kościoła, to jednak z treści Nowego Testamentu można wywnioskować, że w jedynym Bogu, który jest Miłością, są trzy Osoby. Osoba, w przeciwieństwie do rzeczy, jest kimś, kto może poznawać, kochać, działać.

Pismo św. przedstawia Boga Ojca jako Boską Osobę zdolną poznawać, miłującą swojego Syna i nas, pragnącą nas zbawić, posyłającą swojego Syna.

Również Syn Boży jest osobą. Uważa się On za równego Ojcu, dlatego mówi do apostoła Filipa: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Chociaż Chrystus świadom jest swojej równości i jedności z Ojcem (por. J 14,10-11), jednak zwraca się do Niego jako do odrębnej Osoby, modli się do Niego, rozmawia z Nim. Chrystus, Syn Boży, jest osobą dlatego, że posiada odrębność osobową, potrafi poznawać, kochać i działać.

W świetle nauczania Pisma św. również Duch Święty jawi się jako odrębna osoba, zdolna oświecać człowieka i rozpalać w jego sercu miłość Bożą (por. Rz 5,5). Ten Duch jest zdolny do poznania, ponieważ przenika wszystko „nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,10), zdolny do miłości, skoro wznieca w nas miłość Bożą. On to posiada niezwykłą, Boską moc odradzania człowieka (por. J 3,5), czynienia go dzieckiem Bożym (por. Rz 8,14-16), doskonalenia jego modlitwy (por. Rz 8,26-27). Duch Święty pomaga nam wyzwolić się z wewnętrznej niewoli egoizmu (por. Ga 5,16-25). Duch Święty spełnia też ważną rolę w Kościele. On bowiem jednoczy Kościół i zespala go w jedno Mistyczne Ciało Chrystusa, w którym każdy ma do spełnienia określone przez Jego dar zadanie (por. 1 Kor 12,1-31). Tenże Duch udziela sił wszystkim należącym do Kościoła, aby – jak pierwsi uczniowie – gorliwie troszczyli się o jego wzrost i rozszerzenie się w całym świecie (por. Dzieje Apostolskie).

Biorąc pod uwagę naukę Pisma św., Kościół określił, że jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą.

Wyjaśnianie nauki Pisma Świętego przez Kościół

Biorąc pod uwagę naukę Pisma św., Kościół określił, że jest tylko jeden Bóg, jednak w trzech Osobach Boskich. W pewnym zatem sensie Bóg jest doskonale zjednoczoną wspólnotą, chociaż każda z osób zachowuje swoją odrębność osobową. Jedność trójosobowego Boga pozostanie dla nas największą tajemnicą.

4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia

Sam Bóg ratuje upadłego człowieka

Z miłości stworzył Bóg człowieka i dał mu świat, aby nad nim panował. Stwórca, dzięki udzielonej człowiekowi łasce, zjednoczył go ze sobą. Człowiek mógł osiągnąć wieczne zbawienie tylko przez wytrwanie w zjednoczeniu i przyjaźni z Bogiem, przez zachowywanie Jego przykazań. Stworzony przez Boga człowiek porzucił jednak wyznaczoną mu przez Niego drogę do niepojętego szczęścia. Pierwsi rodzice zapragnęli bez pomocy Boga stać się tak wielkimi jak On. Ich grzech zagroził wiecznym potępieniem nie tylko im samym, lecz również całej ludzkości. Na szczęście sam miłosierny Bóg postanowił pośpieszyć nam z pomocą. Z miłości postał na świat swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby nas doprowadzić do wiecznego szczęścia. Rozważymy obecnie Jego zbawczą działalność od wcielenia aż po wstąpienie do nieba.

Odwieczne Słowo prawdziwym Bogiem

Miłosierny Ojciec niebieski wiedział, że człowiek tak mocno pogrążył się w egoizmie i grzechu, że sam, o własnych siłach, nie potrafi się z niego wyzwolić i dlatego zagraża mu wieczne potępienie. Bóg rozumiał, że jeśli nie przyjdzie z pomocą rozbitej i skłóconej ludzkości, pozostanie ona na zawsze królestwem zła, grzechu, na zawsze pozostanie pogrążona w ciemności. Stwórca postanowił więc okazać pomoc zbuntowanym i skłóconym ze sobą ludziom i przekształcić ich w swoich synów, uczynić z nich jedną, miłującą się rodzinę. Ten swój niepojęty zamiar zechciał Bóg zrealizować przez swojego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa. Kochający Ojciec postanowił przez Chrystusa zbudować królestwo Boże: królestwo dobra, miłości, jedności, pokoju i prawdy.

Słowo” – według św. Jana – to nazwa Syna Bożego, drugiej osoby Trójcy Świętej. Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, jest prawdziwym Synem Bożym, równym Ojcu, jak On istniejącym od wieków. Świadczy o tym św. Jan, kiedy mówi: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,1-5). „Było u Boga” znaczy – u Boga Ojca, w pełnej z Nim jedności. W teologii terminem „Bóg” bardzo często określa się Boga Ojca, czyli pierwsze osobę Trójcy Świętej.

Przyjęcie natury ludzkiej przez Syna Bożego

Odwieczne Słowo Boże, czyli Syn Boży, w określonym momencie naszych dziejów, stało się ciałem, tzn. człowiekiem, i narodziło się z Najświętszej Maryi Panny. Przyjęcie ludzkiej natury przez Syna Bożego nazywa się wcieleniem. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, czyli posiada dwie natury: Boską i ludzką. Jest On odwiecznym Słowem, które istniało zawsze, jeszcze przed stworzeniem świata. Jest też równocześnie prawdziwym człowiekiem posiadającym prawdziwą ludzką naturę, ciało, duszę, ludzki rozum i ludzką wolną wolę. Jako człowiek Jezus doznawał wszystkich ludzkich uczuć, takich jak: radość, smutek, strach, gniew, współczucie itp. Jak inni ludzie wiele razy był zmęczony, odczuwał pragnienie i głód (por. Łk 10,21; Mk 14,32-42; J 2,13-17; Łk 19,41-42; J 4,6-8).

Dwie natury, lecz jedna Osoba w Jezusie Chrystusie

Jezus Chrystus, Syn Boży wcielony, był tylko jedną Osobą, posiadał natomiast dwie pełne natury: Boską i ludzką. W Chrystusie nie było ludzkiej osoby, która mogłaby np. rozmawiać z Boską Osobą Syna Bożego. Ewangelie nigdy nie mówią o czymś takim, by Chrystus człowiek modlił się do Syna Bożego lub z nim rozmawiał. Wskazuje to na istnienie tylko jednej Osoby, Boskiej, w Jezusie Chrystusie.

Błąd Nestorianizmu

Nauki o jednej Osobie w Jezusie Chrystusie nie przyjmował nestorianizm. Ten błędny pogląd głosił istnienie dwóch osób w Chrystusie. Konsekwencją tej błędnej nauki było odmawianie Maryi uznanego przez Kościół tytułu: „Matka Boga”, „Boża Rodzicielka” i „Bogurodzica”.

Jezus Chrystus – Światłość unicestwiająca wszelki mrok

Aby przekształcić świat - znajdujący się w ciemności grzechu, nienawiści, egoizmu i rozbicia - we wspólnotę miłości i prawdy, aby doprowadzić go do wiecznego szczęścia, miłosierny Ojciec dał nam prawdziwą „Światłość”, która w ciemnościach świeci (por. J 1,5), czyli swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Przez swoją miłość różnił się On zdecydowanie od reszty ludzi, tak jak światło różni się od ciemności. Kochający Ojca niebieskiego i ludzi Jezus jest Światłem, które nie tylko świeci w ciemnościach, ale ponadto je rozprasza.

Syn Boży stał się człowiekiem po to, aby wszystkich grzeszników, którzy przyjęli Go i uwierzyli w Niego, usprawiedliwić, uświęcić i przekształcić w synów Bożych, wszczepionych w życie Trójcy Świętej. „Wszystkim tym jednak - pisze św. Jan - którzy Je przyjęli, [Słowo] dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ależ Boga się narodzili” (J 1,12-13). To nowe narodzenie człowieka z Boga dokonuje się obecnie w sakramencie chrztu św. Wszyscy odrodzeni i uświęceni w tym sakramencie jednoczą się w Chrystusie, stanowiąc Jego Mistyczne Ciało, czyli Kościół, nazywany także ludem Bożym.

Maryja i Św. Józef

Kościół wierzy, że Maryja, Matka Jezusa Chrystusa, poczęła Go w sposób dziewiczy, za sprawą Ducha Świętego, czyli trzeciej osoby Trójcy świętej. Świadczą o tym słowa anioła skierowane do Maryi: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35). Józef nie był ojcem Jezusa. Sam Bóg, pierwsza osoba Trójcy Świętej, był Jego Ojcem. Święty Józef był tylko opiekunem Jezusa, choć w oczach otoczenia uchodził za Jego ojca (por. Łk 4,22).

Jan Chrzciciel – poprzednik Zbawiciela

Ludzkość długo oczekiwała Zbawiciela. Bóg wybrał jeden naród, pochodzący od Abrahama, w którym miał się narodzić obiecany Mesjasz. Przez takich proroków jak: Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel i innych Bóg przygotował swój lud na przyjście Zbawiciela. Także św. Jan Chrzciciel przygotowywał ludzi na to przyjście, wzywając do nawrócenia. Do św. Jana Chrzciciela odnoszą się stówa Ewangelii: „Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości” (J 1,6-8). Posłannictwo Jana Chrzciciela może być wzorem dla chrześcijan. Jako należący do Kościoła, nowego ludu Bożego, mają oni świadczyć o Chrystusie, który i dzisiaj przychodzi do serc ludzkich, np. w sakramentach. On też przyjdzie po raz drugi w chwale na końcu świata. Każdy wierzący powinien zatem przygotowywać, jak św. Jan Chrzciciel, swoje serce oraz serca innych ludzi na przyjście Zbawiciela.

5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna

Co znaczy, że dusza ludzka jest nieśmiertelna? Mt 10,28, Ap 6,9

Dusza jest nieśmiertelna, czyli nie można jej zabić (por. Mt 10,28). Chociaż za życia człowieka ciało i dusza stanowią bardzo ścisłą jedność, to jednak — jak wierzy Kościół — w chwili śmierci dusza nie ulega unicestwieniu, chociaż rozpada się ciało. Nasze ludzkie „ja”, świadome i wolne, istnieje nadal na zawsze. Dusza żyje bez ciała, jak stwierdza to św. Jan: "A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli." (Ap 6,9)

Dlaczego dusza ludzka jest nieśmiertelna?

Dusza nigdy nie przestanie istnieć, ponieważ została stworzona przez Boga z innej substancji niż materia. Cechą charakterystyczną dla bytów materialnych jest to, że — z powodu złożenia z różnych elementów — zawsze mogą się rozpaść na czynniki, które je tworzą, i w ten sposób ulec zniszczeniu. Ciało ludzkie jest śmiertelne, gdyż po odłączeniu się od duszy ulega rozkładowi. Dusza ludzka nie jest złożona z żadnych elementów, które mogłyby stać się powodem jej rozkładu, czyli śmierci. Nie można sobie nawet wyobrazić czegoś takiego, by myśli, decyzje ludzkie, odczucia odłączyły się od duchowego "ja", powodując jego rozpad równoznaczny ze zniszczeniem duszy. Tylko Bóg swoją wszechmocą mógłby unicestwić duszę ludzką, On jednak nigdy tego nie uczyni. Ponieważ postanowienia Boże opierają się na nieskończonej mądrości Boga, dlatego nie wycofuje się On nigdy ze swoich postanowień. Z tego też powodu każda stworzona dusza nie przestanie nigdy istnieć.

Jakie uzdolnienia pozostają w duszy po śmierci człowieka?

Istniejąca po śmierci dusza nie traci swoich naturalnych uzdolnień. Potrafi więc poznawać, ma nadal wolną wolę, doznaje różnych odczuć, nie zanika w niej świadomość, czyli bardzo dobrze wie, co się z nią dzieje. Życie duszy po śmierci nie zamienia się w istnienie w jakimś otępieniu czy w stanie przypominającym sen.

Jaki los czeka duszę po śmierci człowieka, przed zmartwychwstaniem ciał?

Zaraz po śmierci może też dusza zaznać szczęścia oglądania Boga twarzą w twarz, jeśli w chwili śmierci była w niej łaska uświęcająca i czysta miłość, lub — kary potępienia, jeśli odeszła z tego światach w grzechach ciężkich. Może też przejść proces oczyszczenia zwany czyśćcem, kiedy w chwili śmierci była obciążona grzechami lekkimi.

6. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna

Udzielanie przez miłosiernego Boga każdemu człowiekowi łaski wystarczającej do zbawienia

Bogactwo Bożego miłosierdzia ujawnia się między innymi w tym, że każdy człowiek na ziemi otrzymuje tyle łask, ile mu potrzeba do zbawienia. O nikim Bóg nie zapomniał, nikogo nie pozbawił łaski, bez której nie można osiągnąć nieba. Stwórca człowieka „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4). Aby każdy mógł osiągnąć zbawienie, Jezus Chrystus „za wszystkich umarł” (2 Kor 5,15), „wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2,6). Miłosierny Pan chce zbawić każdego człowieka, dlatego też – na tyle sposobów, ilu jest ludzi – powołuje każdego jak Lewiego (por. Mk 2,13), by szedł za Nim drogą prowadzącą do szczęścia wiecznego.

Bóg w swojej miłości nie opuszcza nikogo, choćby nam się wydawało, że jest inaczej: że o niektórych ludziach na tym świecie zapomniał. Stwórca nie może zapomnieć o żadnym Swoim stworzeniu. Gdyby tak się stało, przestałoby ono istnieć. Wszystkie byty istnieją bowiem dlatego tylko, że Bóg bez przerwy i całkiem świadomie podtrzymuje je Swoją wszechmocą w istnieniu. Nigdy nie zapomina On o nas, ludziach (por. Mt 10,30n), których stworzył na Swój obraz i na Swoje podobieństwo (por. Rdz 1,26).

Każdy człowiek zaproszony przez hojnego Pana na ucztę (por. Mt 22,2) otrzymuje odpowiednią szatę weselną, którą jednak musi nałożyć na siebie i zachować czystą i piękną (por. Mt 22,12). Tą szatą jest łaska konieczna do zbawienia. Każdemu też człowiekowi Bóg daje odpowiednie dla niego znaki (por. Mt 12,38), aby mógł uwierzyć i przyjąć ofiarowane mu zbawienie.

Miłosierny Bóg podobny jest do gospodarza, który o różnych porach dnia wychodzi, aby zatrudnić robotników w swojej winnicy (por. Mt 20,1-16). Chce bowiem wszystkim dać zapłatę, nawet tym, którzy będą pracować tylko pod koniec dnia. Miłosierdzie Boga jest tak wielkie, że może On dać zbawczą łaskę nawet w ostatniej chwili życia. Dlatego też trzeba się modlić za konających i prosić Boga o dobrą śmierć dla siebie.

Dlaczego bez pomocy Boga człowiek nie potrafi uwolnić się od grzechów? Łk 15,1-10

Niektórzy ludzie ulegają mylnemu przekonaniu, że człowiek sam może uwolnić się od grzechu przez naprawienie szkód, np. odwołując oszczerstwo, krzywoprzysięstwo itp. Wszelkie formy naprawiania zła są pożyteczne! Konieczne. Jednak nikt by się ich nie podjął, gdyby nie skłonił go do tego Bóg swoją łaską. Z drugiej strony naprawienie wyrządzonego zła, choć nieodzowne, nie przywróci nikomu utraconego życia w zjednoczeniu z Trójcą Świętą, gdyż tego może dokonać tylko łaska Boża. Sam tylko Bóg potrafi na powrót zjednoczyć grzesznika ze sobą, o ile ten szczerze, z miłości żałuje. Trzeba jednak zaznaczyć, że nikt nie zdobyłby się na szczery żal, gdyby do tego nie został uprzednio uzdolniony łaską Bożą. Pojednanie żałującego człowieka z Bogiem dokonuje On sam w sakramencie pokuty. Grzesznik podobny jest do zabłąkanej owcy, która sama nie potrafi powrócić do owczarni, lub — do zgubionej drachmy, która sama nie umie się odnaleźć (por. Łk 15,1-10). Pasterz musi przyjść z pomocą zgubionej owcy. Podobnie z pomocą spieszy grzesznikowi Bóg, udzielający mu łaski żalu i pobudzający go do zmiany życia. Kto podjął ofiarowane mu przez Bożą łaskę zaproszenie do żalu, skruchy i zmiany życia, ten dostępuje przebaczenia grzechów i odzyskuje dar życia w nadprzyrodzonym zjednoczeniu z Trójcą Świętą, czyli dar życia Bożego.


www.Objawienia.com
Darmowe DVD, Artykuły i Książki
FREE DVDs & VIDEOS
WATCH & DOWNLOAD ALL OUR DVDs & VIDEOS FOR FREE!